#97 Make your bed. Proste rzeczy, które zmienią twoje życie... a może i świat. | W. H. McRaven
Tytuł: "Make your bed"
Gatunek: poradnik
Rok wydania: 2018
Rok wydania: 2018
Wydawnictwo: Otwarte
Ilość stron: 136
Cześć kochani,
dziś mam dla Was coś innego. Coś od czego zwykle stronię, ponieważ nie przepadam za wszelkiego rodzaju poradnikami. Ale wiecie co? W wiadomości od wydawnictwa był film, który od razu włączyłam z czystej ciekawości. Było to, wydawać by się mogło, zwykłe przemówienie na zakończeniu edukacji. Jednak, było to tak naprawdę jedno z niewielu inspirujących przemówień jakie w życiu widziałam! Po nim od razu miałam ochotę pościelić łóżko i coś zrobić, z czego pod koniec dnia byłabym dumna!
dziś mam dla Was coś innego. Coś od czego zwykle stronię, ponieważ nie przepadam za wszelkiego rodzaju poradnikami. Ale wiecie co? W wiadomości od wydawnictwa był film, który od razu włączyłam z czystej ciekawości. Było to, wydawać by się mogło, zwykłe przemówienie na zakończeniu edukacji. Jednak, było to tak naprawdę jedno z niewielu inspirujących przemówień jakie w życiu widziałam! Po nim od razu miałam ochotę pościelić łóżko i coś zrobić, z czego pod koniec dnia byłabym dumna!
"Łatwo obwiniać za swoje nieszczęście jakąś zewnętrzną instancję i skapitulować w przekonaniu, że los nam nie sprzyja. Łatwo wmawiać sobie, że o naszej przyszłości decyduje to, gdzie się urodziliśmy, jak wychowali nas rodzice i do której chodziliśmy szkoły. Trudno o większe nieporozumienie. Zarówno o zwyczajnych ludziach, jak i o tych większych świadczy to, jak poradzili sobie z niesprawiedliwością życia."
Krótko o treści...
Książka jest w zasadzie zbiorem 10 lekcji z krótkimi motywującymi naukami, z których można naprawdę wiele wynieść i wyciągnąć, aby całość zakończyć tekstem ze słynnego przemówienia.
Moja opinia...
Książka "Make your bed" powstała w zasadzie w oparciu o wspomniane wyżej przemówienie Admirała Williama H. McRavena, więc byłoby wręcz moim sporym niedopatrzeniem, gdybym Wam go w tym miejscu nie umieściła:
Każdy rozdział w tej książce jest inną, ale za to jakże cenną lekcją, w której autor najpierw przywołuje wspomnienia z czasów szkolenia SEALS, aby następnie przejść do meritum i podsumowania. Można z tej pozycji wyciągnąć dla siebie bardzo wiele cennych lekcji. Pozwala spojrzeć na to co robimy z innej perspektywy. Mobilizuje wręcz do działania i sprawia, że chce się coś zrobić, co zmieni nasze życie. Nie musi to być duża rzecz. Może pościelone łóżko z rana będzie motorem napędowym do dalszych czynności?
"Życie to walka, a nad każdym z nas stale wisi widmo porażki. Jednak ci, którzy obawiają się klęski, trudu i wstydu, nigdy nie wykorzystają w pełni swojego potencjału."
Narracja jest płynna, bardzo przyjemna, autor - jakby nie patrzeć wojskowy z krwi i kości - ma niebywały dar opowiadania historii. Czytając książkę wielokrotnie odnosiłam wrażenie, jakby ktoś spisał własną biografię i do tego opatrzył ją cennymi lekcjami/anegdotami oraz trafnymi puentami. Po prostu majstersztyk trafiający w sedno.
Po przeczytaniu "Make your bed" uważam, że była to niesamowicie inspirująca lektura, choć z pewnością krótka i przez to pod koniec poczułam delikatny niedosyt. Książka ma zaledwie 130 stron i w pewnym momencie jej czytania, człowieka dopada ta charakterystyczna myśl, że po prostu szkoda kończyć. Chciałoby się więcej.
Gratuluję przy okazji wydawnictwu Otwarte, które zdecydowało się wydać tę pozycję w Polsce. Nie wiem czy książka znajdzie aż tylu swoich zwolenników, jednakże uważam, że warto ją przeczytać. Ja osobiście dostałam ogromnego kopa motywacyjnego do działania :)
Dodatkowo, wydawnictwo zdecydowało się wydać "Make your bed" w zaskakująco pięknej oprawie. Nie dość, że w twardej, to jeszcze w środku urzeka prostota, minimalizm i coś co bym nazwała twardym oraz męskim designem.
"Jeśli poświęcamy całe dnie na użalanie się nad sobą i rozpamiętywanie tego, jak los się z nami obszedł, narzekamy na swoją dolę, obwiniamy za swoje położenie kogoś albo coś innego, nasze życie będzie długie i trudne. Jeśli jednak nie zrezygnujemy z marzeń, wytrwamy na posterunku i stawimy czoła przeciwnościom, przeżyjemy życie, jak tylko nam się zamarzy, i dzięki nam będzie ono wspaniałe!"
Moja ocena...
Dla mnie "Make your bed" było ciekawą pozycją. Ni to poradnikiem, ni to biografią. Czytało się bardzo szybko. Często skłaniająca do refleksji nad życiem, samym sobą i pracą nad zmianami. Mimo jej niepozornych rozmiarów, uważam że warto przeczytać! Jak dla mnie 8/10! Polecam Wam serdecznie do zapoznania się z nią.
Za możliwość przeczytania powyższej pozycji, bardzo bym chciała podziękować Wydawnictwu Otwarte.
0 komentarze