#186 Cień | M. Miller, A. Strickland

by - sierpnia 13, 2019


Autor: M. Miller, A. Strickland
Tytuł: "Cień" 
Gatunek: sci-fi
Rok wydania: 2019
Wydawnictwo: Uroboros
Ilość stron: 512
Tłumaczenie: J. Radzimiński, D. Radzimińska

Cześć kochani,
tego o mnie z pewnością nie wiecie, ale uwielbiam czytać książki o zabarwieniu sci-fi. Już jako małe dziecko - miałam wówczas jakieś 8-9 lat - poszłam pierwszy raz do kina na "Gwiezdne wojny cz.IV"(wówczas to była część I). Pamiętam do dziś jak miłość do sci-fi narodziła się w tamtym momencie. 
Zatem, kiedy dostałam informację od Wydawnictwa Uroboros o nowościach wydawniczych, nie wahałam się ani chwili. Tym bardziej, że od jakiegoś czasu chodziła za mną myśl, aby coś przeczytać z gatunku sci-fi.
A zatem... Czy "Cień" jest wart naszej uwagi?
Serdecznie zapraszam do recenzji :)


Moja opinia...

Moje pierwsze wrażenie na temat tej książki było "ale grubasek!" i zwątpiłam, czy dam radę przeczytać całość. Nie przepadam za długimi i ciężkimi książkami oraz zawartymi w nich historiami. Zwykle męczy mnie sam fakt patrzenia na taką pozycję, a co dopiero się za nią zabrać :)
Ale nic to, postanowiłam zawalczyć.
Zaglądam do środka i co widzę? Świetne łamanie tekstu, idealna czcionka(dla mnie), która jest dość duża i co zaskakujące duże marginesy, to wszystko składa się na niezłego grubaska.

Zdecydowanie, osoba sięgająca po "Cień" choć w minimalnym stopniu musi lubić klimaty sci-fi, bowiem już od pierwszej strony zostajemy rzuceni w otchłań kosmosu.
Poznajemy Quole Uvgamut, dziewczynę, panią kapitan statku, który pozyskuje tajemniczą substancję zwaną właśnie cieniem. Quole z początku wydawała mi się dość chwiejną postacią, która nie do końca wie czego chce i którą to ścieżką podążać. Lekko zagubioną, ale muszącą liczyć się z resztą ekipy poławiaczy. Mającą w sobie pewną tajemnicę, o której jest niechętna zdradzać nieznajomym.
Z czasem do niej dołącza Nev - świetna postać, która jest w zasadzie wyznacznikiem tego, co uwielbiam w męskich kreacjach. Przebojowy, silny, odrobinę tajemniczy, ale też na swój sposób uroczy. A do tego należy dodać, że jest... księciem! Czuć od pierwszych stron, że między tą dwójką coś zaiskrzy, a jak wiadomo niedaleki jest krok od nienawiści do miłości. A do tego wszystkiego Nev musi stoczyć nie tylko wiele walk na miecze, ale też wewnętrzną walkę pomiędzy dokonywanymi wyborami...
Jednakże według mnie najciekawszą postacią jest Basra, który od samego początku tworzy aurę tajemniczości. Nie wiadomo skąd pochodzi, czym się wcześniej zajmował, czy ma rodzinę, ale w jakiś dziwny sposób trafił na statek Quole i jej pomaga.

Cała historia jest napisana bardzo lekko, wręcz przychylnie dla czytelnika, że byłam w ogromnym szoku kiedy zobaczyłam ostatnią stronę "Cienia".

Największym atutem tej powieści jest niewątpliwie akcja oraz zaskakiwanie czytelnika. Nie ma wręcz momentu odpoczynku, akcja goni akcję i ma się wrażenie oglądania dobrego filmu sci-fi aniżeli czytania książki. Tu po prostu wszystko pasuje, nie ma się do czego przyczepić(choć pewnie znajdą się osoby, którym coś nie przypasuje). A co najważniejsze, kompletnie nie czuć, że książka została napisana przez dwóch autorów. Ich style w tak cudowny sposób się łączą, że człowiek nie zastanawia się, kto daną część napisał, tylko pochłania kolejne strony tej pozycji.
Moim zdaniem "Cień" jest kwintesencją dobrego sci-fi, którego zwieńczeniem jest świetne zakończenie, sprawiające, że z wielką niecierpliwością będziemy czekać kolejnego tomu, kolejnych przygód Quole, Neva, Basry i pozostałej ekipy.



Dla kogo?

Po części na pewno dla fanów sci-fi, ale przede wszystkim dla osób, które dotychczas unikały tego gatunku. Książka utrzymana jest raczej w stylu młodzieżówki z elementami akcji, sci-fi, romansu i zagadkowych przygód.

Moja ocena...

W tym przypadku nie może być niżej niż 9/10. Fabuła jest świetnie rozpisana, a zakończenie sprawia że mamy ochotę na więcej przygód Neva i Quole, wraz z pozostałą ekipą poławiaczy. Szczerze Wam się przyznam, że dawno nie czytałam tak fajnie skrojonej książki, na której kontynuację czekałabym z wielką ochotą. Polecam! Koniecznie przeczytajcie!

A za możliwość przeczytania chciałabym podziękować Wydawnictwu Uroboros.



You May Also Like

0 komentarze