#185 Farma | J. Ramos

by - sierpnia 03, 2019


Autor: J. Ramos
Tytuł: "Farma" 
Gatunek: thriller
Rok wydania: 2019
Wydawnictwo: Otwarte
Ilość stron: 424
Tłumaczenie: G. Woźniak

Hej kochani,
dziś przychodzę do Was z gorącą nowością, która swoją premierę będzie miała 14 sierpnia. Wydawnictwo Otwarte reklamuje ją jako "aktualna, prowokacyjna, rozdzierająca serce. [...] ukazuje świat, który łatwo pomylić z rzeczywistością" (cytat pochodzi z tylnej okładki). Jednak czy to, co się wydarzyło w "Złocistych Dębach" zasługuje na miano prowokacyjnej lektury? Czy rzeczywiście losy bohaterek zostały ukazane w rzeczywisty i bezkompromisowy sposób? Czy w końcu zapamiętam tę lekturę jako pozytywny aspekt/głos w rozmowie na temat surogatek oraz matek zastępczych?
Zapraszam serdecznie do lektury mojej opinii na temat "Farmy" autorstwa J. Ramos :)

"Dobroczynność pomaga tylko w niewielkim stopniu. Nie jest w stanie odmienić życia tak jak praca [...]. Uszczęśliwia przede wszystkim darczyńców, którzy nie mają już takich wyrzutów sumienia."


Moja opinia...


Nie miałam okazji dotychczas czytać książki, w której główną tematyką stanowiłyby rodzące kobiety - surogatki. Jest to pewnego rodzaju dziedzina, która mnie z jednej strony fascynuje, z drugiej przeraża, dlatego też kiedy Wydawnictwo Otwarte zaproponowało mi współpracę przy tym tytule, stwierdziłam, że spróbuję się zmierzyć z "Farmą" oraz wizją autorki J. Ramos na ten właśnie temat.

"Farma" jest pozycją, w której na pierwszy rzut oka można się domyślać o czym będzie treść. Z okładki wybijają się nam kobiety w ciąży, dzięki którym temat dość namacalnie zostaje nam ukierunkowany. Dzięki temu, że są one na okładce ujęte w różnych kolorach, daje nam to również obraz wielokulturowości, który oczywiście przewija się przez całą powieść. W książce tej zostaje nam ukazany temat różnych kultur poprzez mnogość bohaterek - co oczywiście sieje zamęt i nie zawsze człowiek jest w stanie się połapać o co chodzi,  ale dzięki tej wielokulturowości widzimy z jakimi problemami parają się na co dzień kobiety, próbujące odnaleźć się w nowym świecie z dala od rodzinnych stron.
Na uwagę w tej pozycji zasługuje fakt, że pojawia się  wątek "polski" za sprawą dwóch bohaterek - Ani i Kasi. Nie do końca podobało mi się to, w jaki stereotypowy sposób autorka przedstawiła polki. Ukazała je jako dość zwariowane oraz skupiające uwagę na ploteczkach.

Pozytywnym aspektem tej powieści była ciekawie prowadzona opowieść. Do pewnego momentu autorka potrafiła rozbudzić moją ciekawość do tego stopnia, że nie potrafiłam się od tej powieści oderwać. Podobało mi się, że zostałam niejako wciągnięta w historię opowiedzianą w książce i przez cały czas nie mogłam się doczekać efektu "wow!", którego niestety się nie doczekałam...
Niestety, ale odkładając książkę na półkę, miałam ogromny niedosyt. Czułam się poniekąd oszukana, bo liczyłam na świetny thriller trzymający w napięciu - i taki był mniej więcej do połowy. Po tym czasie zauważyłam jakby autorka się czegoś przestraszyła, jakby straciła pomysł na niektóre wątki, które były po prostu urwane i wykreowała chyba najgorsze z możliwych zakończeń tej książki... Możliwe, że to wynikło po prostu z braku doświadczenia, bowiem "Farma" jest debiutem J. Ramos.



Przy kilku aspektach w książce miałam mieszane uczucia. Weźmy na przykład narrację, która z jednej strony była strasznie nieprzyjazna czytelnikowi, ale z drugiej rozumiałam powody, dla których autorka postanowiła przedstawić wydarzenia z takim brakiem emocji narracyjnych. Ocenę wydarzeń w książce pozostawiła czytelnikowi. Mogliśmy się troszkę poczuć jak surogatki, które w "Farmie" zostały pozbawione woli oraz głosu. Były tylko ciałem do dyspozycji sponsorów.
I tak samo my, czytelnicy, dostajemy w tej pozycji suchy tekst, pozbawiony emocjonalnej narracji.

"Brak pewności siebie ie jest niczym złym, pod warunkiem że starasz się robić coś dobrego."

"Farma" jest książką bardzo specyficzną. Nie trafi w gusta wielu czytelników, bo już sam fakt surgotaek może przerażać, jednak jest z pewnością bardzo mocnym debiutem i jest ciekawym głosem w dialogu o surogatkach oraz może skłaniać do refleksji.

Dla kogo?

Osób, które nie boją się trudnych tematów. Lubiących zagłębiać się w psychikę bohaterów oraz wielokulturowości.



Moja ocena...

Dość długo zastanawiałam się jaką ocenę dać tej powieści. Nie była źle napisana, ale w kilku aspektach drażniły mnie braki i niedopracowanie. Myślę jednak, że 6/10 będzie odpowiednią dla niej oceną. Skłania do refleksji i ukazuje ciekawy głos w sprawie.

Za możliwość przeczytania oraz zrecenzowania dziękuję Wydawnictwu Otwartemu.




You May Also Like

0 komentarze