#109 do zobaczenia w kosmosie | J. Cheng
Tytuł: "Do zobaczenia w kosmosie"
Gatunek: dziecięca
Rok wydania: 2018
Rok wydania: 2018
Wydawnictwo: YA
Ilość stron: 460
Tłumaczenie: Michał Zacharzewski
Tłumaczenie: Michał Zacharzewski
Cześć kochani,
dziś w planie była recenzja zupełnie innej książki, ale z pewnych powodów przesunięta została na środę. Mam nadzieję, że nie będziecie mi mieli tego za złe ;) A zatem zapraszam do czytania, a być może "Do zobaczenia w kosmosie" komuś się spodoba i się skusi do przeczytania?
Krótko o treści...
Bohaterem książki jest 11-letni Alex, dumny właściciel Carla Sagana – najmądrzejszego szczeniaka na świecie. Ojciec Alexa od dawna nie żyje, starszy brat mieszka daleko,
a matka ma zazwyczaj „ciche dni” i sama wymaga opieki. Alex interesuje się astronomią – na swoim „złotym iPodzie” nagrywa subiektywną, żywiołową relację z życia na Ziemi, którą pewnego dnia planuje wysłać w kosmos, najlepiej w samodzielnie skonstruowanej rakiecie. Alex wyjeżdża na festiwal skupiający podobnych mu miłośników rakiet i astronomii. Ponosi wprawdzie nie jedną porażkę, ale poznaje za to ludzi, z którymi rusza w dalsza drogę, w poszukiwaniu śladów własnego ojca i nie tylko…
(opis pochodzi ze strony empik.com)
Moja opinia...
Z twórczością Jacka Chenga spotykam się po raz pierwszy, co nie znaczy że ostatni. Dzięki "Do zobaczenia w kosmosie" odkryłam ciekawego autora, który z pewnością zagości na dłużej w mojej biblioteczce.
Jack Cheng stworzył bardzo specyficzną powieść, mogłabym rzec, że w swojej strukturze wręcz oryginalną, a przynajmniej ja się wcześniej z czymś takim nie spotkałam. Niby powieść składa się z rozdziałów, ale tak naprawdę są to nagrania młodego bohatera przeniesione na papier. Czytając tę powieść moje skojarzenia wędrowały ku stenogramom i chyba to byłoby najlepsze określenie struktury rozdziałów w tej pozycji. Każdy z nich składa się z kilkuminutowego zapisu prowadzonego w głównej mierze przez Alexa, choć zdarzały się pewne wyjątki. Są to jego opowieści, nagrania rozmów, czy nawet różne dźwięki wyłapane przez ipod.
"[...] świadomość jest lepsza od ignorancji. Lepiej jest coś wiedzieć i w najgorszym razie próbować pogodzić się z nieprzyjemną prawdą."
"Do zobaczenia w kosmosie" jest odważną powieścią drogi małego chłopca - Alexa przez Stany Zjednoczone, podczas której to wędrówki towarzyszy mu pies Carl Sagan nazwany na cześć idola młodego bohatera. Jest to przede wszystkim historia o spełnianiu marzeń, o sile przyjaźni, o próbie znalezienia miłości pod różną postacią, a w końcu o rodzinie i sile przywiązania do drugiej osoby.
Narracja została poprowadzona w tak cudowny sposób, iż można było niejednokrotnie zatracić się w świecie pokazanym z perspektywy młodego bohatera. Zdumiała mnie jego zaradność, a jednocześnie zasmucała wielokrotnie samotność - tak na prawdę przez pierwszą część swojego życia był sam, opuszczony i jak teraz tak sobie o tym myślę, to mi samej źle się robi na duchu.
Autor ukazał w tej postaci jednocześnie smutek, ale też radość z życia i szukania drogi do spełnienia marzeń. I choć Alex był tylko dzieckiem, to miał siłę i samozaparcie, któremu brak niekiedy dorosłemu. Jako postać bardzo mi się on spodobał swoim niezmąconym żadną manierą podejściem do życia. Brał wszystko garściami, a mimo to ciągle myślał o innych: o swoim psie, o bracie, o matce, o poznanych przyjaciołach...
"Większość ludzi rezygnuje ze swoich marzeń. Docierają do pierwszej, choćby małej przeszkody i się poddają. Potem starają się niszczyć tych, którzy próbują powtarzać to, co im się nie udało."
Myślę, że choć mamy tu styczność z młodym bohaterem, to nawet i osoba dorosła odnajdzie się w tej powieści. Ja ją czytałam z zapartym tchem i bardzo kibicowałam, aby w końcu coś się Alexowi udało, bo pomimo młodego wieku zasługiwał na chwilę szczęścia i dziecięcej radości - bez problemów dorosłych z tyłu głowy.
Moja ocena...
Bardzo się cieszę, że mogłam przeczytać tę powieść dzięki uprzejmości wydawnictwa Ya!. Zasługuje ona na to, aby więcej ludzi mogło ją poznać i się zaczytać. Polecam Wam z całego serca. Ode mnie Jack Cheng i "Do zobaczenia w kosmosie" otrzymuje zasłużone i mocne 8/10!
A za możliwość przeczytania egzemplarza recenzenckiego chciałabym podziękować Wydawnictwu Ya!
0 komentarze