#180 Odwrócone | H. Chewings
Gatunek: fantastyka
Rok wydania: 2019
Wydawnictwo: IUVI
Ilość stron: 280
Tłumaczenie: P. Zarawska
Tłumaczenie: P. Zarawska
Cześć kochani,
poniedziałki bywają ciężkie, więc żeby umilić ten dzień, postanowiłam podzielić się kolejną opinią książki, która dotarła do mnie od Wydawnictwa IUVI. Serdecznie zapraszam do zapoznania się z poniższą opinią :)
poniedziałki bywają ciężkie, więc żeby umilić ten dzień, postanowiłam podzielić się kolejną opinią książki, która dotarła do mnie od Wydawnictwa IUVI. Serdecznie zapraszam do zapoznania się z poniższą opinią :)
Moja opinia...
Ostatnio mam niebywałe szczęście do wartościowych i ciekawych książek dla młodzieży, ale także tych o podłożu fantastycznym. Tym razem w moje ręce trafiła pozycja autorstwa H. Chewins "Odwrócone", która oprócz przepięknej okładki(błyszczącej, idealnej dla srok książkowych) w środku skryła w sobie cudowne wnętrze, którego kompletnie się nie spodziewałam. Ostatnią książkę o podobnej tematyce czytałam bodajże w 2017r. i był to "Pax" również od Wydawnictwa IUVI.
"Odwrócone" skrywają w sobie ogromne pokłady liryczności i przepięknie prowadzonej narracji, skłaniającej jednocześnie do refleksji. Samą pozycję czyta się szybciutko, dzięki idealnie ułożonej czcionce. Jest klarowna, są zachowane odstępy, a sam tekst podczas czytania się nie zlewa i łatwiej o tempo w czytaniu.
"Oczy to dwoje drzwi prowadzących do miejsca, gdzie zrodziła się dusza."
Powieść sama w sobie jest magiczna. Od samego początku zostajemy wepchnięci w wir ciekawych wydarzeń, które opowiadane są niczym przepiękna baśń dla dzieci bądź dorosłych. Jest tu dużo muzyki, są ciekawie przeplatane wydarzenia i sama się na tym złapałam, że w pewnym momencie nie mogłam się oderwać od przygód Delphernii oraz Blya.
A jeśli już jesteśmy przy postaciach. Delpernia i Bly zdecydowanie ciągną całą powieść. Są młodzi, ukazują pewnego rodzaju świeżość i wielokrotnie można się wczuć w ich relację oraz przeżywane emocje.
Oczywiście jak to ma miejsce w podobnych tego typu książkach, znajdziemy tu również przeciwwagę w tzw. złych postaciach - Matka Dziewięć czy Mistrz. Zdecydowanie się z nimi nie polubiłam, ale doceniam kunszt i zamysł autorki tworząc takich bohaterów.
Oczywiście jak to ma miejsce w podobnych tego typu książkach, znajdziemy tu również przeciwwagę w tzw. złych postaciach - Matka Dziewięć czy Mistrz. Zdecydowanie się z nimi nie polubiłam, ale doceniam kunszt i zamysł autorki tworząc takich bohaterów.
Z pewnością ciekawym aspektem w tej powieści są zastosowane interesujące neologizmy - momentami wręcz zabawne jak choćby królowa Młodzianna, Smutkodwór, Piórożleb czy choćby iskroćmy. Z początku mogą drażnić czytelnika, jednak im bardziej się wgłębimy w powieść, tym się do nich zaczynamy przyzwyczajać, a w końcu akceptować.
Dla kogo?
Zdecydowanie dla każdego, kto chce poczuć odrobinę magii oraz baśni zawartej pomiędzy kartami niepozornej (czy wręcz nawet niedocenionej) powieści. Nie jest to książka wyłącznie dla nastolatków/młodzieży. Ja się świetnie przy niej rozerwałam i wielokrotnie czułam zagubienie głównej postaci.
Moja ocena...
Zdecydowanie 9/10! Jest to piękna, baśniowa powieść i aż szkoda byłoby, gdyby trafiła do książek niedocenionych przez polskich czytelników!
A za możliwość przeczytania chciałabym podziękować Wydawnictwu IUVI.
0 komentarze