Tytuł: "Potomkowie"
Gatunek: thriller, young adult
Rok wydania: 2016
Rok wydania: 2016
Wydawnictwo: IUVI
Ilość stron: 392
W takiej właśnie rzeczywistości budzi się Emily, która z czasem dowiaduje się, że tak naprawdę ma na imię Audry i żeby znaleźć oazę bezpieczeństwa postanawia uciec do Europy. Ale żeby tego dokonać musi zwieść Łowcę, który czyha na jej życie i na wiedzę jaką rzekomo posiada. Tylko, że Emily niczego nie pamięta i z początku nikt oprócz niej nie jest tego świadomy... Brzmi zachęcająco do przeczytania?
"Potomkowie" od samego początku zaskakują wartką akcją(jesteśmy w zasadzie wrzuceni w jej środek), której zwrot co chwilę zmienia swój kierunek. Jest to ogromny atut tej pozycji, bowiem czytelnik się nie nudzi i zastanawia się nad tym, co będzie dalej i jak autorka nas zaskoczy. W którą stronę podążą losy głównej bohaterki, na której niewątpliwie skupia się akcja. Do tego stopnia zaciekawiła mnie ta pozycja, że wielokrotnie podczas czytania, pochłaniałam stronę, za stroną, gubiąc się w czasoprzestrzeni.
Cześć kochani,
dziś przychodzę do Was z ciekawą pozycją, która jest początkiem serii zwanej "Piętno Krwawej Hrabiny". Zapraszam do lektury mojej opinii na jej temat.
dziś przychodzę do Was z ciekawą pozycją, która jest początkiem serii zwanej "Piętno Krwawej Hrabiny". Zapraszam do lektury mojej opinii na jej temat.
Krótko o treści...
Wyobraź sobie, że pewnego dnia budzisz się i niczego nie pamiętasz. Kim dotychczas byłeś, co lubiłeś, jaki miałeś charakter i co stało w podłożu twoich działań. Nie wiesz gdzie jesteś, komu możesz zaufać i kto stoi po twojej stronie, a kto chce ciebie zabić.W takiej właśnie rzeczywistości budzi się Emily, która z czasem dowiaduje się, że tak naprawdę ma na imię Audry i żeby znaleźć oazę bezpieczeństwa postanawia uciec do Europy. Ale żeby tego dokonać musi zwieść Łowcę, który czyha na jej życie i na wiedzę jaką rzekomo posiada. Tylko, że Emily niczego nie pamięta i z początku nikt oprócz niej nie jest tego świadomy... Brzmi zachęcająco do przeczytania?
"Radzenie sobie z konsekwencjami własnych czynów to jedno. Ale narażanie na niebezpieczeństwo ludzi, choćby zapomnianych i pozbawionych rysów, to zupełnie inna sprawa."
Moja opinia...
Kiedy siadałam do lektury "Potomków", autentycznie nie wiedziałam czego się spodziewać, bo przecież temat zaniku pamięci czy jej braku, jest ostatnio dość często wałkowany przez autorów. Miałam wrażenie, że będzie to jakieś połączenie kilku gatunków, ale prym będzie wiódł romans. Poniekąd się nie pomyliłam, ale też nie sprawiło to, że ta pozycja mnie kompletnie zawiodła. Wręcz przeciwnie.
Narracja w tej książce jest zdecydowanie pierwszoosobowa, z perspektywy głównej bohaterki, a co za tym idzie, możemy wczuć się w emocje targające Emily/Audry. Możemy poczuć jaką drogę przebyła główna bohaterka w związku z pokonaniem wszelkich trudności związanych z brakiem pamięci i odnalezienia się w dość skomplikowanej sytuacji. W pewnym sensie ją podziwiałam, że nie panikowała, podczas dowiadywania się o sobie, jak i o najbliższych kolejnych rewelacji, które niekoniecznie były przyjemne.
Dzięki zastosowanej narracji pierwszoosobowej style jest lekki, przez co czyta się szybko, a sama książka nie męczy nawet osoby, które z historią od zawsze były na bakier.
Dzięki zastosowanej narracji pierwszoosobowej style jest lekki, przez co czyta się szybko, a sama książka nie męczy nawet osoby, które z historią od zawsze były na bakier.
"Ludzie zwykli brać pod uwagę jakiś moment, wybrany aspekt życia, i odmalowywać cały portret na podstawie własnych doświadczeń. Postępujemy tak z każdym bez wyjątku. Tak traktujemy świat, Boga. Dopisujemy historie wszystkim wokół z potrzeby poczucia, że kogoś lub coś rozumiemy. A prawda jest taka, że nie znamy nikogo, bo i nie możemy poznać drugiego człowieka. Nie znamy w pełni nawet samych siebie. [...] Lubimy myśleć, że poznajemy ludzi. W istocie poznajemy tylko ich historie."
Jest to powieść wielowątkowa, która nawiązuje między innymi do szukania w sobie tożsamości, dziedzictwa historycznego jak i kulturowego, zwraca uwagę na to, komu możemy tak naprawdę zaufać i pokazuje, że książkowy los może być równie przewrotny jak prawdziwe życie. W tej pozycji nie zabrakło oprócz wspomnianej już zmienności akcji, delikatnej dawki humoru, napięcia, przygody oraz pięknej podróży po Europie!
Główną bohaterkę można lubić lub znienawidzić. Były takie momenty w książce, że denerwowało i irytowało mnie jej postępowanie, jednakże nie można jej zarzucić braku charyzmy i charakteru. Potrafiła się odnaleźć w trudnej sytuacji, była niezłomna i najmniej oczekiwanym momencie błyskała inteligencją. Jest tajemniczą postacią, Potomkinią, którą z każdą kolejną stroną co raz bardziej poznajmy, jak również dowiadujemy się szczegółów z jej poprzedniego życia.
Główną bohaterkę można lubić lub znienawidzić. Były takie momenty w książce, że denerwowało i irytowało mnie jej postępowanie, jednakże nie można jej zarzucić braku charyzmy i charakteru. Potrafiła się odnaleźć w trudnej sytuacji, była niezłomna i najmniej oczekiwanym momencie błyskała inteligencją. Jest tajemniczą postacią, Potomkinią, którą z każdą kolejną stroną co raz bardziej poznajmy, jak również dowiadujemy się szczegółów z jej poprzedniego życia.
"Jeśli znasz trzy języki, jesteś trójjęzyczny. Jeśli dwa - jesteś dwujęzyczny. A jeśli jeden... jesteś Amerykaninem."
Intrygującym elementem, który przewija się przez powieść jest postać Elżbiety Batory(nazwisko znane, nieprawdaż? Jest siostrzenicą Króla Polski Stefana Batorego), zwaną "krwawą hrabiną". Tosca Lee w inteligentny i umiejętny sposób potrafiła legendę o tej kobiecie wprowadzić w swoją historię. Wielkie brawa się za to należą, bo nieczęsto się spotyka nawiązania do prawdziwej historii. I powiem więcej, po tej książce zasięgnęłam trochę wiedzy na temat Elżbiety Batory, co w pewnym sensie podejrzewam, że było celem autorki :)
Moja ocena...
Początkowo, na 80 stron przed końcem książki, chciałam napisać, że jest to pozycja średnia, że jej czegoś brakuje. Gdy skończyłam czytać ostatnią stronę, moja opinia uległa całkowitej zmianie. Wszystkie wątki się zazębiły i do samego końca trzymała w napięciu, zaskakując na końcu taką nowiną! Nie chcę Wam umniejszyć przyjemności z czytania, stąd starałam się nie spojlerować.
Z wielką ochotą sięgnę po drugi tom, a moja ocena "Potomków" nie może być niższa niż 8/10! Polecam nie tylko fanom historii :)
Za egzemplarz chciałabym podziękować Wydawnictwu IUVI.
Z wielką ochotą sięgnę po drugi tom, a moja ocena "Potomków" nie może być niższa niż 8/10! Polecam nie tylko fanom historii :)
Za egzemplarz chciałabym podziękować Wydawnictwu IUVI.
0 komentarze