#13 Czy warto sięgnąć po "O wiele więcej" Kim Holden?
Tytuł: "O wiele więcej"
Gatunek: obyczajowa / romans
Rok wydania: 2017
Wydawnictwo: Filia
Z samą autorką mam styczność dopiero pierwszy raz i wstyd się przyznać, że dopiero teraz! W zasadzie od pierwszych przeczytanych słów, jej styl pisania przypadł mi do gustu i z każdą mijaną kolejną kartką utwierdzałam się w przekonaniu, że chcę sięgnąć po kolejną książkę.
"Nie zawsze mamy to, czego pragniemy. Nawet jeśli pragniemy tego ponad wszystko."
"O wiele więcej" Kim Holden jest książką dość specyficzną, która raczej nie przypadnie do gustu młodszemu czytelnikowi. Opisuje poważniejsze tematy dotyczące miłości, życia, rodziny. Niekiedy te tematy są trudne i czasem w piękny, a czasem w brutalny sposób wykreowane. Ale do rzeczy...
Historia jest napisana z perspektywy Seamusa, Mirandy i Hope - trzech osób dorosłych po przejściach. Coś co na początku wydaje się zagmatwane i pomieszane z czasem tworzy przepiękną choć smutną opowieść.
Seamus i Miranda są małżeństwem, które posiada trójkę dzieci. On kochający ojciec, troskliwy, przystojny mężczyzna, posiadający skazę na idealnym obrazku - chorobę. Ona zakochana... w pracy i karierze, dla której rodzina jest złem koniecznym, natomiast dzieci mogłyby w zasadzie nie istnieć. Kariera staje się do tego stopnia dla niej najważniejszym elementem w życiu, że jest w stanie nawet dopuścić się najgorszych możliwych zdrad. Od samego początku małżeństwo było budowane na kłamstwie i to kłamstwo im towarzyszy przez bardzo długi czas - do momentu ich rozwodu, a i to nie koniec intryg ze strony Mirandy. Jakby mogła to zniszczyłaby Seamusa, który w niczym nie zawinił. Postać Mirandy nie da się żaden sposób polubić. Jest zawistna, złośliwa aż po końcówki włosów.
Po rozwodzie Seamus postanawia zamieszkać w Nowym Jorku razem z dziećmi. Cały świat im się przewraca do góry nogami i wtedy poznają Hope. Cudowną, kochaną, empatyczną osobę, która powolutku kradnie serce całej czwórki. Jednak Hope tak jak i Seamus ma swoje ponure tajemnice, które pod płaszczem uroku osobistego stara się ukryć...
Cała książka jest słodko - gorzką historią, która urzeknie każdego starszego bądź bardziej doświadczonego przez los czytelnika. Każdy znajdzie w niej ziarenko prawdy bądź mądrości dla siebie, a poza tym utożsami się z jednym z bohaterów.
Jest to także powieść obok której w zasadzie nie da się przejść obojętnie. Wielokrotnie czułam smutki jak i radości głównych bohaterów i choć nie przeżyłam tego co Seamus, czułam jego udrękę oraz samotność, która momentami aż mnie dołowała. I to uczucie bezsilności względem Mirandy... Na prawdę było mi szkoda Seamusa i nikomu nie życzę, aby trafiła się na przestrzeni życia osoba pokroju Mirandy.
Cytaty
Ta książka wręcz obfituje w mnogość przepięknych cytatów. Chciałabym Wam przytoczyć wszystkie moje ulubione, ale stwierdzam, że to jest niepotrzebne i przedstawię jedynie piątkę zdecydowanych faworytów, które urzekły mnie swoją mądrością i do których z pewnością będę często wracać w codziennych sytuacjach.1. "Punkt widzenia może wszystko zmienić. Jeśli mam wybór wolę empatię niż współczucie."
2. "Perspektywa. Ona jest ważna. Może sprawić, że zaczniemy dostrzegać pozytywy w najgorszych sytuacjach."
3. "Traktowanie ludzi równie podle, jak oni traktują nas, mnoży brzydotę i ją utrwala. Traktowanie ludzi dobrze - nie licząc na to, że się zmienią, ponieważ czasami ludzie się po prostu nie zmieniają - sprawia, że nasze serca i umysły uwalniają się od brzydoty."
4. "Moje serce jest w stanie przyjąć określoną ilość nienawiści. Potem zamyka się i żywi jedynie urazę. Długotrwałą urazę."
5. "Każdego dnia, gdy się budzę, przypominam sobie, że teraźniejszość daje możliwości, a przyszłość jest lekcją."
Podsumowanie
Dla mnie książka zasługuje na bardzo mocne 8/10. Jest przepiękną historią, która na pewno na długo zapadnie w mojej pamięci. Jest to pozycja o czymś: o miłości, o zmianach jakie następują w człowieku, o nadziei i oczekiwaniach. Zdecydowanie polecam i warto przeczytać!
0 komentarze